Vincent przewrócił jedynie oczami, siadając spokojnie obok Lesliego. No tak – Layton mówił, oczywiście. Na zadanego mu pod ławką kuksańca odpowiedział... Dokładnie tym samym, co wcale nie dodało powagi do sytuacji. Tacy starzy, a tacy głupi! Szczególnie on sam, ale cóż zrobić? Dość szybko jednak przeniósł spojrzenie na dyrektora, gdy ten zaczął zebranie. Wiele spraw trzeba było omówić, a wybranie nowego wicedyrektora szkoły faktycznie nie mogło dłużej czekać. Vincent spojrzał kątem oka na Lesliego, świadomy tego, że w normalnych okolicznościach głosowałby na niego – zawsze wspierał jego karierę (w końcu polecił go do pracy, tak?) i naprawdę sądził, że by się do tego nadawał. Sęk w tym, że... Cóż, był trochę samolubny w tej kwestii i nie chciał, żeby McBride stracił cały wolny czas. Ten, który miał spędzać z nim.
| Subject İnformation |
| Author | Layton Lestrange | Replies | 33 | |
| Share | Views | 1 | ||
Rada pedagogiczna | Cała kadra Hogwartu
|
|
01-01-2023, 10:49 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 01-01-2023, 10:49 PM przez Vincent G. Royce.)
01-01-2023, 10:50 PM
Larrain już planował się odezwać, być może nawet poprzeć kandydaturę trochę wypłoszowatego, ale przynajmniej sumiennego belfra, kiedy do pomieszczenia jak huragan wpadła stażystka Doroszenko, przerywając mu procesy myślowe. Słychać ją było już od połowy korytarza, a jednak jakimś cudem ona też zdołała wysłuchać, co też działo się w pokoju nauczycielskim - to się nazywa talent!
Przynajmniej Ignacy nie był jedyną osobą po spożyciu tego dnia w pracy. - Talent jasnowidzenia, co? - uśmiechnął się do roztrzepanej dziewczyny, butem pomagając jej odsunąć sobie krzesło tak, żeby nie wywaliła się przy okazji pod stół. Nie była pod tym względem taką kaleką jak niektórzy obecni, ale kto wie ile procentów pływało w jej krwi aktualnie? Później zapyta ją i kolegów, czy nie chcą wpaść na kilka szotów do skrzydła wieczorem. - Jak dla mnie całkiem rozsądny plan, ręce i nogi ma. - odpowiedział w kwestii wybierania wicedyrektora. Niech będzie i ten, przynajmniej wiadomo, że się szkołą przejmuje i świata poza nią nie widzi.
01-01-2023, 10:50 PM
Layton obserwował wszystkich w milczeniu, przechodząc wzrokiem z jednej osoby na drugą. Przez większość czasu w pomieszczeniu panowała cisza (oczywiście zaraz po tym, jak McBride i Royce się uspokoili) i prawdę mówiąc, poczuł się dużo bardziej zmęczony niż jeszcze kilka chwil temu. Dobrze wiedział, że niewiele osób chciało nakładać na siebie jeszcze więcej obowiązków, ale ostatecznie trzeba było wybrać wicedyrektora. Była to dość poważna posada, będąca bezpośrednim linkiem między nauczycielami a dyrektorem szkoły i wymagała dobrej współpracy nie tylko na dyrektorskim polu ale i nauczycielskim. Głosowanie w tej sprawie było tradycją, której Layton nie miał zamiaru porzucać. Kiedy wreszcie padło nazwisko, odetchnął z ulgą. Zarówno dlatego, że cieszył się, iż sam nie będzie musiał nikogo proponować, ale i też dlatego, że zaproponowano osobę, na którą zdecydowanie sam z chęcią był zagłosował. Już miał coś powiedzieć na ten temat, kiedy do pomieszczenia wtoczyła się Doroszenko, jak gdyby nigdy nic, w dodatku jeszcze włączając się do dyskusji. — Zaskakujące, Doroszenko, skoro nawet profesor Brennan nie wiedziała, że będzie opuszczać szkołę do tego miesiąca. Zajmij miejsce bez robienia większego zamieszania. Mam nadzieję, że to będzie twoje ostatnie spóźnienie w tym roku szkolnym. — Powiedział, drapiąc się po brodzie, a potem rozejrzał po reszcie obecnych, jakby próbując sobie przypomnieć, co właściwie chciał powiedzieć. — Ach tak, głosowanie. O ile sam Leslie nie ma nic przeciwko pełnieniu tej funkcji, prosiłbym każdego kto popiera jego kandydaturę o podniesienie ręki. Następna kolejka 13 września.
01-01-2023, 10:50 PM
Leslie musiał przyznać, że nie spodziewał się, by ktokolwiek wymienił jego imię, ze zdumieniem zerknął więc na Gethena, kiedy ten zabrał głos. Chwilę później zaś nie miał nawet możliwości na posłanie pannie Doroszenko spojrzenia, kiedy ta wparowała do sali spóźniona, bo zwyczajnie oblał się rumieńcem, słuchając słów kolejnych nauczycieli i prawników szkoły.
Kiedy Layton zwrócił się bezpośrednio do niego, McBride był już w stanie całkowitego zburaczenia i roztargnienia. - Ja... To znaczy... To byłby dla mnie zaszczyt, znaczy, jeśli uważacie, że się nadaję... - wyszło mu trochę pokrętnie, ale to dlatego, że zwyczajnie nie był przyzwyczajony do bycia chwalonym publicznie, o tak jawnych przejawach uznania jego osoby nie wspominając. W najśmielszych snach nie spodziewałby się, że mógłby zajść równie daleko, by być chociaż branym pod uwagę na jedną z najważniejszych pozycji w Hogwarcie! A że oznaczało to jeszcze więcej pracy..? O tym, prawdę mówiąc, nawet w tej chwili nie myślał. Jego własne badania i prace znów odejdą na najdalszy z planów, ale było warto, prawda?
01-01-2023, 10:51 PM
Vincent przez większość czasu milczał, pozwalając innym się wypowiedzieć. Jak widać – nie tylko on postanowił zachować dla siebie swoje przemyślenia i dopiero Scamander zgłosił kandydaturę Lesliego. Oczywiście, że się z nią zgadzał! Nie znaczyło to jednak, że się na nią cieszył. To znaczy, cieszył się tym, że Leslie miał dostać awans. Nie podobało mu się to, że będzie miał przez to więcej pracy i mniej czasu... dla niego. Cóż, nigdy nie mówił, że nie był ani trochę samolubny. — Oczywiście, że się nadajesz. — Powiedział zdecydowanym tonem, po czym jako pierwszy ze wszystkich podniósł rękę, biorąc udział w głosowaniu. Sam dobrze wiedział, że nie było w szkole nikogo, kto nadawałby się na pozycję wicedyrektora lepiej niż McBride. Niestety.
01-01-2023, 10:52 PM
Kaylin, prawdę mówiąc, chciała mieć już tą cała radę za sobą. Im dłużej trwało spotkanie tym mniej czasu na odpoczynek pomiędzy karmieniem dziecka miała i zdecydowanie jej się to nie podobało. Zazwyczaj była bardziej oddana szkole i inicjatywom, jakie trzeba w niej było podjąć, ale... Cóż, była po prostu strasznie zmęczona. Bardziej niż zwykle, a przecież zawsze miała problemy ze zdobywaniem odpowiedniej ilości snu. Podniosła więc rękę bez słowa, głosując na Lesliego nie tylko dlatego, że chciała już iść do domu, ale też dlatego, że naprawdę uważała, że będzie się dobrze spisywać jako wicedyrektor. Gdyby trafiło na kogoś, kogo uważała za całkowicie nieprzygotowanego do takiego zadania z pewnością zagłosowałaby przeciwko nawet, jeżeli musiałaby zostać dłużej i nie odpocząć wystarczająco przed powrotem do dzieci.
01-01-2023, 10:52 PM
Layton jeszcze przez chwilę rozglądał się po pomieszczeniu, patrząc na podnoszone przez współpracowników ręce. Kilka osób wstrzymało się od głosu, większość jednak – łącznie z nim samym – zagłosowała za awansem McBride'a na wicedyrektora. Lestrange mógł więc odetchnąć z ulgą kiwając głową z zadowolenia. — Widzę, że zadecydowaliśmy prawie jednogłośnie. Gratuluję awansu. — Uśmiechnął się do Lesliego, jednocześnie gratulując ale i odrobinę współczując. Przynajmniej oboje będą tak samo niewyspani i zestresowani, po równo dla wszystkich! To znaczy – dla niego i McBride'a. — Kwestie dyrektorskie załatwimy po spotkaniu rady, teraz jednak należałoby poruszyć jeszcze inne kwestie. Mam nadzieję, że wszyscy przygotowali już plany nauczania na ten rok, chciałbym żebyście złożyli je na moim biurku przed wyjściem. Powinniśmy także rozplanować tegoroczne wydarzenia szkolne. Ktoś chciałby coś dodać? [spoiler2] GłosyLayton: ZA Leslie: - Vincent: ZA Gethen: ZA Ambrosia: ZA Cassian: brak Kaylin: ZA Remus: brak Ksenia: ZA (mimo braku odpisu w tej kolejce i podniesienia ręki uznaję jej odpowiedź w poprzedniej kolejce za TAK) Inigo: ZA (mimo braku odpisu w tej kolejce i podniesienia ręki uznaję jego odpowiedź w poprzedniej kolejce za TAK) Lorna: ZA (uznaję, że NPC głosują tak, jak większość graczy) Jamison: ZA (uznaję, że NPC głosują tak, jak większość graczy) Wynik: 9/11[/spoiler2] Nastepna kolejka 16 września.
01-01-2023, 10:52 PM
Kaylin była zbyt zmęczona, by zauważyć, że jej mąż nawet nie zagłosował. Była za to bardzo szczęśliwa, że wicedyrektorem został Leslie – sądziła, że należało mu się to, jak nikomu innemu. Miała tylko nadzieję, że nie zamęczy się na śmierć. W normalnych okolicznościach zaoferowałaby mu swoją pomoc, ale w tej chwili nie miała czasu zając się nawet sobą, a co dopiero nim. Może za jakiś czas, gdy mały Caspian przestanie potrzebować jej aż tak często? Kiwnęła głową potwierdzająco. Miała przygotowany plan zajęć na ten rok od dawna. Zaczęła go pisać, gdy tylko dostała wiadomość o awansie i, jak można się było po niej spodziewać, bardzo się do niego przyłożyła. Miała nadzieję, że dyrektor nie będzie mieć żadnych zastrzeżeń do tego, co i w jaki sposób chciała uczyć w tym roku szkolnym. Kiedy Layton zapytał o to, czy chcieli coś dodać do wydarzeń szkolnych siedziała cicho, organizację Koła Przyrodniczego omówiła z nim jeszcze pod koniec poprzedniego roku szkolnego więc nie musiała o niczym nowym go informować. Była jednak ciekawa, czy inni nauczyciele zamierzali zorganizować w tym roku coś ciekawego.
01-01-2023, 10:52 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 01-01-2023, 10:53 PM przez Vincent G. Royce.)
Kiedy głosowanie dobiegło końca, Vincent uśmiechnął się do Lesliego, klepiąc go pokrzepiająco po plecach. Czy zatrzymał na nich rękę na zdecydowanie dłużej, niż wypadało? Cóż, być może, ale ostatecznie zabrał ją, by podrapać się po własnej brodzie. Plan zajęć miał gotowy, nie planował też żadnych ekstra wydarzeń. Głównie dlatego, że pomagał już z organizacją Turnieju i nie wiedział, czy będzie miał wystarczająco czasu nawet biorąc pod uwagę to, że planował zrezygnować z pracy w Ministerstwie. Teraz, kiedy Leslie awansował na wicedyrektora spodziewał się, że będzie mu z tym pomagał, bo było to zdecydowanie za dużo pracy, jak na jedna osobę, wliczając w to wszystkie przedmioty i koła, którymi McBride się zajmował. — Czy ja dobrze słyszałem coś o jakimś przedstawieniu? Informacja dotarła do mnie drogą pantoflową. — Parsknął cicho, odwracając się na chwilę w stronę Gethena, bo z tego co słyszał, podobny pomysł padł gdzieś w obrębie McBride'a, Doroszenko i właśnie Scamandera. Wątpił w ogarnięcie tej sprawy przez samą Ksenię, a Leslie miał tyle na głowie, że pewnie wszystko wyląduje na głowie Gethena. O ile oczywiście nadal coś takiego planowali, ostatnią rozmowę na ten temat z Lesliem odbył jeszcze jakoś przed wakacjami.
01-01-2023, 10:53 PM
Głosowanie się rozpoczęło i ani się Leslie obejrzał, a Layton już gratulował mu przyspieszonego awansu. McBride czuł, że jeszcze nie raz tego wszystkiego pożałuje, ślęcząc po nocach nad jakimiś papierami i załatwiając sprawy za Lestrange'a, ale chwilowo o tym nie myślał, bo... Po prostu się cieszył.
Zarumieniony jak panna na wydaniu, wykonując trochę żałosny (biorąc pod uwagę, że wciąż wpół siedział na krześle) ukłon. - Zrobię co w mojej mocy, żeby nie zawieść pokładanych we mnie nadziei. - odezwał się trochę łamiącym od tych wszystkich emocji głosem, dobrze więc, że szybko zmienili temat. I tak, oczywiście, że miał swój plan na ten rok! Tak się złożyło, że rozpisał też Zaklęcia użytkowe na wszelki wypadek... No i, jak się okazało, całkiem dobrze, że znalazł na to kilka chwil, bo teraz obudziłby się z ręką w nocniku! Uśmiechnął się zaraz na wspomnienie o wystawianiu sztuki. To prawda, że bardzo chciał brać w tym wszystkim udział, ale zaczynał się martwić, że główna część przygotowań faktycznie spadnie na Gethena, jak tak dalej pójdzie. - Tak jak rozmawialiśmy, chętnie pomogę z przesłuchaniami i przygotowaniami, na ile dam radę. - wtrącił w kwestii przedstawienia. Miał dużo pracy, ale nie zostawiłby Gethena samego z tym wszystkim! - Trzeba to będzie tylko tak ustalić, żeby nie koligowało z Balem Wiosennym i Turniejem Pojedynkowym. - dodał jeszcze, kiedy weszli w temat dat. |
|
|
| Użytkownicy przeglądający ten wątek: |
| 1 gości |
Rada pedagogiczna | Cała kadra Hogwartu

