Dreepy wydawał się nie być ani trochę zniechęcony faktem, że PokeDex zwyczajnie nazwał go słabszym od dziecka. Przysunął się chętnie na więcej pieszczot, wydając z siebie ciche, zadowolone westchnięcie. Tymczasem Lance dalej odkrywał możliwości urządzenia, przechodząc na kolejne strony – mógł na spokojnie przeczytać informacje o atakach, jakie jego pokemon znał, ale zanim do tego doszło, urządzenie otworzyło stronę ze statystykami, które... Cóż, nie wyglądały na szczególnie dobre, ale z drugiej strony skąd Lance miał wiedzieć, co było faktycznie dobre? Tego nikt mu wcześniej nie powiedział. Na szczęście PokeDex przyszedł mu w tym z pomocą.
— Pokemon o rozmiarze i wadze przeciętnej dla swojego gatunku. Charakteryzuje się całkiem sporą zdrowotnością i prędkością, obrona jak i obrona specjalna są jednak bardzo słabe. Żadne ze statystyk pokemona nie wykracza jednak ani powyżej ani poniżej przeciętnej gatunku. — Mechaniczny głos urządzenia dalej podkreślał, jak niezwykle nie-wyjątkowym pokemonem był Dreepy, ale... Wystarczyło na niego spojrzeć, by się z tym nie zgodzić, prawda? Szczególnie, gdy pokemon uniósł się w powietrze i zawisnął nad szyją właściciela, chwilę później oplatając swój duchowy ogon wokół niej i kładąc kanciatą mordkę na jednym z ramion.
I wanna be… [Lance w poszukiwaniu uznania]