Layton rozejrzał się po obecnych twarzach – część wyglądała na niesamowicie wypoczętych, inni na okropnie wyczerpanych. Cóż, nie można było mieć wszystkiego, tak? Liczył na to, że chociaż odpoczęli od szkoły na tyle, by wrócić z nową pedagogiczna motywacją. Bo ten rok szkolny nie zapowiadał się wcale ciekawie, jeżeli o rozłożenie pracy chodziło. Liczył przynajmniej na to, że nikt już mu nie będzie tak często chorował w trakcie roku szkolnego, jak Cromwell ostatnio. I że nikt nie odpadnie po dwóch miesiącach pracy.
— Niestety. — Odpowiedział Lesliemu, drapiąc się po brodzie. — Mieliśmy kilka zgłoszeń, jeden z kandydatów zapowiadał się nawet obiecująco, ostatecznie jednak skończyło się na niczym. Także czeka nas wszystkich bardzo dużo pracy w tym roku, jak już pewnie zauważyliście, brakuje nam nie tylko profesora Cromwella ale i profesor Brennan. Będziemy musieli rozdzielić między siebie ich obowiązki, ale to za chwilę. Widzę, że Doroszenko jeszcze nie dotarła, ale znając ją utknęła gdzieś pomiędzy schodami i zjawi się pięć minut przed końcem. Pozwolę sobie więc zacząć bez niej. Pierwszą sprawą, jaką będziemy omawiać jest wybranie osoby, która przejmie obowiązki wicedyrektora. Ktoś chciałby zgłosić czyjąś kandydaturę? Śmiało.
Rada pedagogiczna | Cała kadra Hogwartu