Odruchowo uniósł głowę, spoglądając na Vincenta, kiedy ten przysiadł się do niego, ściskając za ramię przy okazji. Równie niekontrolowanie uśmiechnął się też promiennie, by ledwie chwilę później lekko trzepnąć go pod ławką w nogę.
- Cśś! Layton już zaczyna. - upomniał go pół żartem, robiąc przy tym jednak bardzo poważną minę... No, prawie. Gorzej niż pierwszoroczni, naprawdę! I to oni mieli pilnować rozwoju tych biednych dzieciaków?
Zaraz skupił się znów na tym, co zaczął mówić dyrektor, częściowo zresztą odpowiadając bezpośrednio na jego pytanie. Głupio by było nie słuchać, więc lepiej, żeby Royce siedział cicho!
Zrobiło mu się trochę sentymentalnie i przykro, kiedy usłyszał, że z pracy odeszła profesor Brennan. Tyle lat w Hogwarcie, aż w końcu się z nim pożegnała!
- Obowiązki..? - zaczął, ale Lestrange zarządził głosowanie na wicedyrektora, zamilknął więc szybciutko, pogrążając się w rozmyślaniach. To powinien być ktoś, kto mieszka w zamku i może poświęcić dużo czasu szkole - to na pewno. Ktoś w miarę doświadczony, zarówno z tym jak działał Hogwart, jak i Ministerstwo Magii... Zasugerowałby kandydaturę Vincenta, oczywiście, ale prawda była taka, że Royce nadal jeszcze pracował w Komisji Edukacji, co utrudniało całe przedsięwzięcie.
- Cśś! Layton już zaczyna. - upomniał go pół żartem, robiąc przy tym jednak bardzo poważną minę... No, prawie. Gorzej niż pierwszoroczni, naprawdę! I to oni mieli pilnować rozwoju tych biednych dzieciaków?
Zaraz skupił się znów na tym, co zaczął mówić dyrektor, częściowo zresztą odpowiadając bezpośrednio na jego pytanie. Głupio by było nie słuchać, więc lepiej, żeby Royce siedział cicho!
Zrobiło mu się trochę sentymentalnie i przykro, kiedy usłyszał, że z pracy odeszła profesor Brennan. Tyle lat w Hogwarcie, aż w końcu się z nim pożegnała!
- Obowiązki..? - zaczął, ale Lestrange zarządził głosowanie na wicedyrektora, zamilknął więc szybciutko, pogrążając się w rozmyślaniach. To powinien być ktoś, kto mieszka w zamku i może poświęcić dużo czasu szkole - to na pewno. Ktoś w miarę doświadczony, zarówno z tym jak działał Hogwart, jak i Ministerstwo Magii... Zasugerowałby kandydaturę Vincenta, oczywiście, ale prawda była taka, że Royce nadal jeszcze pracował w Komisji Edukacji, co utrudniało całe przedsięwzięcie.
Rada pedagogiczna | Cała kadra Hogwartu