Ignacy miał nadzieję, że ludzie nadal uważali go za młodszego od takiego Cromwella, na litość! Może nie był młodzieniaszkiem, ale jeszcze się nie sypał! Nie publicznie, w każdym razie, a to przecież najważniejsze, prawda? Ile lat miał Hal, prawdę mówiąc do końca nie wiedział, bo nigdy go o to nie zapytał, niemniej jednak liczył, że sam prezentował się nieco lepiej. I że rzadziej padały mu kolana, o.
- Och, dajże spokój! To żaden kłopot. - odrzucił jej wątpliwości momentalnie, podkreślając pewność swoich słów krótkim wymachem dłonią.
- Przecież i tak będę z nim rozmawiać, a skoro tak, to równie dobrze mogę poruszyć i tą kwestię. Nic wielkiego, naprawdę. - zapewnił dziewczynę solennie.
- Powiedz mi, dziecko, kiedy ja ostatnio nie miałem racji? - odparł niby to z poważną miną, zaraz jednak roześmiał się w głos, potrząsając głową.
- Nie, stop, nie mów! Chyba wolę żyć w słodkiej niewiedzy! Zamiast tego powiedz mi lepiej, czy masz ochotę na herbatę.
- Och, dajże spokój! To żaden kłopot. - odrzucił jej wątpliwości momentalnie, podkreślając pewność swoich słów krótkim wymachem dłonią.
- Przecież i tak będę z nim rozmawiać, a skoro tak, to równie dobrze mogę poruszyć i tą kwestię. Nic wielkiego, naprawdę. - zapewnił dziewczynę solennie.
- Powiedz mi, dziecko, kiedy ja ostatnio nie miałem racji? - odparł niby to z poważną miną, zaraz jednak roześmiał się w głos, potrząsając głową.
- Nie, stop, nie mów! Chyba wolę żyć w słodkiej niewiedzy! Zamiast tego powiedz mi lepiej, czy masz ochotę na herbatę.
Im nas więcej tym weselej | Kaylin & Inigo