Coś go tknęło i jeszcze stojąc przy kasie zagarnął z jednego z koszy paczkę kolorowych piłek do rzucania, dokładając ją do swoich zakupów, by kasjer mógł podliczyć całość. Były tanie, a kto wie? Może jeśli skończą mu się PokeBalle będzie musiał przekonywać Pokemony do dołączenia do jego drużyny na alternatywne sposoby? Zachęcenie ich do zabawy i pójścia za nim może i nie było najłatwiejszym rozwiązaniem, ale to zawsze jakiś pomysł, nie?
Nie podobało mu się to, co Reina opowiadała o niektórych trenerach... O ile w ogóle mogli się oni nazywać trenerami! Pasożyty społeczne, nic więcej. Skrzywił się na samą myśl, pakując rozliczne, zakupione piłki do torby.
- Teraz tak mówisz, żeby nie było, że chciałaś, a nie wygrałaś. - odparł pewnie, kiedy stwierdziła, że nie będzie zbierać odznak. To co, wyrusza na podbój pokazów? Do tego nie wystarczyłoby zostać w Hammerlocke przypadkiem? Na pewno mają tu wystarczająco stadionów na każdy, nawet największy event!
- Wyjaśnij to mojemu ojcu. - mruknął pod nosem, bardziej sam do siebie niż do swojej towarzyszki, w nie-odpowiedzi na jej ostatnie słowa, podążając zaraz za nią do wyjścia z PokeMartu.
Najwyższy czas skolekcjonować zostawione pod sklepem zwierzaki i ruszyć na podbój dzikich ostępów!
Nie podobało mu się to, co Reina opowiadała o niektórych trenerach... O ile w ogóle mogli się oni nazywać trenerami! Pasożyty społeczne, nic więcej. Skrzywił się na samą myśl, pakując rozliczne, zakupione piłki do torby.
- Teraz tak mówisz, żeby nie było, że chciałaś, a nie wygrałaś. - odparł pewnie, kiedy stwierdziła, że nie będzie zbierać odznak. To co, wyrusza na podbój pokazów? Do tego nie wystarczyłoby zostać w Hammerlocke przypadkiem? Na pewno mają tu wystarczająco stadionów na każdy, nawet największy event!
- Wyjaśnij to mojemu ojcu. - mruknął pod nosem, bardziej sam do siebie niż do swojej towarzyszki, w nie-odpowiedzi na jej ostatnie słowa, podążając zaraz za nią do wyjścia z PokeMartu.
Najwyższy czas skolekcjonować zostawione pod sklepem zwierzaki i ruszyć na podbój dzikich ostępów!
I wanna be… [Lance w poszukiwaniu uznania]
