Zubat wyglądał na coraz bardziej spanikowanego, a Lance nie wiedział jak mu pomóc. On też się denerwował, coraz bardziej z każdą chwilą zresztą. Co jeśli nie będzie w stanie mu pomóc? Co z niego za trener, jeśli nawet nie potrafi pomóc własnemu Pokemonowi w potrzebie?
Szuranie Dreepy'ego odwróciło jego uwagę od beznadziejnego błądzenia w ciemnościach, ściągając wzrok Lance'a na jakiś materiał na ziemi. Chłopak znalazł się obok swojego duszka w kilku szybkich krokach i świecąc sobie PokeDexem, sięgnął po szmatkę. Czym była? Czy miała jakiekolwiek znaki szczególne, po których mógłby poznać, gdzie szukać zaginionych nietoperzy?
- Dobra robota. - wolną ręką pogłaskał krótko łebek jaszczura, mimo że nie miał żadnej pewności, czy jego znalezisko do czegokolwiek się im przyda.
- Myślicie, że któryś z was dałby radę podążyć za zapachem..? - spytał Pokemonów niepewnie. Brzmiało to trochę głupio, pytać jaszczurki i nietoperza czy są w stanie wyśledzić coś po zapachu, ale lepiej spytać, niż zignorować pomysł całkowicie... Tak mu się wydawało przynajmniej. Żaden z jego Pokemonów przynajmniej raczej go nie wyśmieje.
Szuranie Dreepy'ego odwróciło jego uwagę od beznadziejnego błądzenia w ciemnościach, ściągając wzrok Lance'a na jakiś materiał na ziemi. Chłopak znalazł się obok swojego duszka w kilku szybkich krokach i świecąc sobie PokeDexem, sięgnął po szmatkę. Czym była? Czy miała jakiekolwiek znaki szczególne, po których mógłby poznać, gdzie szukać zaginionych nietoperzy?
- Dobra robota. - wolną ręką pogłaskał krótko łebek jaszczura, mimo że nie miał żadnej pewności, czy jego znalezisko do czegokolwiek się im przyda.
- Myślicie, że któryś z was dałby radę podążyć za zapachem..? - spytał Pokemonów niepewnie. Brzmiało to trochę głupio, pytać jaszczurki i nietoperza czy są w stanie wyśledzić coś po zapachu, ale lepiej spytać, niż zignorować pomysł całkowicie... Tak mu się wydawało przynajmniej. Żaden z jego Pokemonów przynajmniej raczej go nie wyśmieje.
I wanna be… [Lance w poszukiwaniu uznania]
