Biorąc pod uwagę to, że chwilę temu znaleźli tam fragment sporej sieci, Lance podejrzewał, że ktoś musiał zwyczajnie wyłapać i ukraść wszystkie Pokemony z jaskini. Łapanie Pokemonów to była jedna rzecz, ale żeby całkowicie wyniszczać ich środowisko i porywać całe grupy nie wiadomo dokąd? Tylko zwyczajne dranie mogły wymyślić coś podobnego!
Zubat i Dreepy wystrzeliły niczym dwa małe pociski w kierunku wyjścia z jaskini, a chłopak, niewiele myśląc, popędził za nimi, cudem tylko unikając wpadania na każdą ścianę po drodze. Miał tylko nadzieję, że jego podopieczni nie stracą tropu, kiedy tylko opuszczą mroczne zakamarki groty - podejrzewał, że podążanie za zapachem w lesie może być trudniejsze, ale chciał być dobrej myśli. W końcu musieli uratować Zubaty! No, i inne stworki mieszkające w jaskini również, rzecz jasna.
Zubat i Dreepy wystrzeliły niczym dwa małe pociski w kierunku wyjścia z jaskini, a chłopak, niewiele myśląc, popędził za nimi, cudem tylko unikając wpadania na każdą ścianę po drodze. Miał tylko nadzieję, że jego podopieczni nie stracą tropu, kiedy tylko opuszczą mroczne zakamarki groty - podejrzewał, że podążanie za zapachem w lesie może być trudniejsze, ale chciał być dobrej myśli. W końcu musieli uratować Zubaty! No, i inne stworki mieszkające w jaskini również, rzecz jasna.
I wanna be… [Lance w poszukiwaniu uznania]
