Vincent się śmiał, a biedny Leslie nie miał pojęcia co takiego zabawnego jego szanowny starszy kolega widział w całej tej sytuacji. Lubił mieć obitą dupę, czy co? Bo tak się składało, że McBride nie czuł potrzeby obijania się w podobny sposób - niespodziewane, prawda?
Rzucił chichoczącemu w najlepsze mężczyźnie spojrzenie z ukosa, mówiące jasno, co uważa na temat jego zachowania, ale nie skomentował tego już w żaden sposób. Skoro już zaczęli ze sobą rozmawiać, to mógł tymczasowo zawiesić broń i nie próbować wszczynania nowej kłótni, tym bardziej takiej, której powodu nawet do końca nie znał.
- Muszę się napić... Herbaty. - westchnął tylko, a kiedy Royce wreszcie zgramolił się z lodu, ruszył z nim w kierunku wejścia do herbaciarni. Tak, kubek gorącego napoju na pewno się mu przyda po tym szaleństwie.
W środku było tyle ludzi, że znalezienie wolnego stolika nastręczało niemałych problemów. Na całe szczęście, Lesliemu udało się ostatecznie wypatrzeć jakieś wolne miejsca. Po drodze do swojego krzesła kiwnął ręką do Cecille, kiedy uznał, że ta zerkała mniej więcej w jego stronę. Przynajmniej ona dobrze bawiła się na Vali's Day w tym roku.
Rzucił chichoczącemu w najlepsze mężczyźnie spojrzenie z ukosa, mówiące jasno, co uważa na temat jego zachowania, ale nie skomentował tego już w żaden sposób. Skoro już zaczęli ze sobą rozmawiać, to mógł tymczasowo zawiesić broń i nie próbować wszczynania nowej kłótni, tym bardziej takiej, której powodu nawet do końca nie znał.
- Muszę się napić... Herbaty. - westchnął tylko, a kiedy Royce wreszcie zgramolił się z lodu, ruszył z nim w kierunku wejścia do herbaciarni. Tak, kubek gorącego napoju na pewno się mu przyda po tym szaleństwie.
W środku było tyle ludzi, że znalezienie wolnego stolika nastręczało niemałych problemów. Na całe szczęście, Lesliemu udało się ostatecznie wypatrzeć jakieś wolne miejsca. Po drodze do swojego krzesła kiwnął ręką do Cecille, kiedy uznał, że ta zerkała mniej więcej w jego stronę. Przynajmniej ona dobrze bawiła się na Vali's Day w tym roku.
Walentynki 1939