Bycie przyrzeczonym pozycji nauczycielskiej nie było najzdrowszym rozwiązaniem, to prawda, ale ktoś musiał się tym zajmować, prawda? Zdaniem Ignacego, McBride był całkiem dobrą partią do tego typu małżeństwa. Całe szczęście, że ani on ani Cecille nie musieli decydować o takich rzeczach za niego.
- Widać młodzi tak już mają. A ty nawet nie myśl o uciekaniu, moja panno. - odparł z udawaną powagą i nawet pokiwał jej palcem ostrzegawczo. Niech sobie małolata nie myśli, że mogłaby go teraz przed ołtarzem zostawić!
- Zobaczymy. Liczę na to, że nawet jeśli ona pójdzie na zwolnienie w związku z dzieckiem, czy co, to on zostanie w pracy. Kiepsko by było, gdyby Layton znów musiał szukać dwójki nauczycieli. - zauważył, kiwając głową na wspomnienie o Fawleyach.
- Prawda. Muszę porozmawiać z Kaylin przy okazji, dowiedzieć się co tam u nich. - przypomniał sobie, zorientowawszy, że faktycznie dawno z dziewczyną nie gadał tak dłużej niż przywitać się w holu. Trzeba będzie sprawdzić jak się ma.
- Widać młodzi tak już mają. A ty nawet nie myśl o uciekaniu, moja panno. - odparł z udawaną powagą i nawet pokiwał jej palcem ostrzegawczo. Niech sobie małolata nie myśli, że mogłaby go teraz przed ołtarzem zostawić!
- Zobaczymy. Liczę na to, że nawet jeśli ona pójdzie na zwolnienie w związku z dzieckiem, czy co, to on zostanie w pracy. Kiepsko by było, gdyby Layton znów musiał szukać dwójki nauczycieli. - zauważył, kiwając głową na wspomnienie o Fawleyach.
- Prawda. Muszę porozmawiać z Kaylin przy okazji, dowiedzieć się co tam u nich. - przypomniał sobie, zorientowawszy, że faktycznie dawno z dziewczyną nie gadał tak dłużej niż przywitać się w holu. Trzeba będzie sprawdzić jak się ma.
Walentynki 1939
